Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
24-06-2017

Lubań zawrzał z Harlemem i eksplodował podczas koncertu KOMBII. Atmosferę na wulkanie podgrzewali od 16.00 wokaliści MDK, ks. Jakub Bartczak i Niepoprawni.

Dzień na amfiteatrze rozpoczął się od prezentacji młodych wokalistów z Miejskiego Domu Kultury w Lubaniu. Zarówno Martyna Halczuk jak i Dawid Kusibab potrafią czarować pięknym głosem, zdobywając uznanie także w konkursach i reprezentując miasto.

Po tej rozgrzewce burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński z grupą organizatorów święta naszego miasta oficjalnie rozpoczął imprezę. Na scenie obecni byli dyrektorzy miejskich instytucji zaangażowanych w trzydniowe obchody, a Bartosz Kuświk, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Lubaniu jako główny organizator LAWY otrzymał od burmistrza symboliczny klucz do miasta.

Na scenie pojawił się nietypowy raper - lub nietypowy duchowny. O występ księdza-rapera Jakuba Bartczaka zabiegali inicjatorzy patronatu św. Marii Magdaleny - artyści ze Stowarzyszenia "7 Niebo". Według własnych słów, ksiądz Jakub Bartczak uprawia Bożą propagandę i podaje bity prosto z plebanii. Jego występ zaintrygował gromadzącą się lubańską publiczność, która dawała odzewy. Miał też grono wiernych - nomen omen - fanów z naszego regionu.

Po występie księdza na scenę wtargnęła, a raczej może dokonała abordażu malownicza grupa. Niebiesko ubrani śmiałkowie uzbrojeni we flagi, na czele z bajkową piratką zażądali uwagi widzów. Okazało się, że są to lubańscy pasjonaci, współorganizujący niedzielny Dzień Aktywnej Rodziny, wraz z prowadzącą tę imprezę Anną Łagowską. Celem ich akcji było zaproszenie zebranych na niedzielny festyn.

Po tej krótkiej chwili powróciła muzyka, w całkiem innym klimacie. „Niepoprawni” z Jawora doskonałym zgraniem, przyjemnymi kawałkami i świetnym kontaktem z publicznością wokalistki pokazali, że wartość muzyki granej na żywo jest nie do przecenienia.. Blanka Wdowiak była nie do zatrzymania i wspaniale, wraz z zespołem, przygotowała publiczność do ukoronowania wieczoru.
Gorąco, ciężko i masywnie – tak można było podsumować występ „Harlemu”. Jakub Qbek Weigel bez trudu przyciągnął pod scenę całą grupę tańczących i rozbujał gęstniejący na trybunach tłum. Na scenę poleciały nawet części garderoby. Fantastyczne brzmienie jak magnes ściągało świętujących, którzy bawili do tej pory na rozłożonych w parku atrakcjach. Pod koniec koncertu wszyscy entuzjastycznie doceniali wszystkich członków zespołu, grającego pełną parą mimo choroby „Kazika” – Cezarego Kaźmierczaka i perkusistę Dominika Brzuzy-Jędrzejczyka.

Piękne słowa do gitarzysty Krzysztofa „Dżawora” Jaworskiego skierował prowadzący imprezę, żegnając zespół.
- Dziś w lubańskim amfiteatrze dwóch najlepszych w Polsce gitarzystów. Jeden właśnie skończył grać, drugi wejdzie za chwilę – powiedział występujący w roli konferansjera Arek Włodarski Muzycznego Radia.

Było to oczywiście odniesienie do wieńczącego piątek koncertu KOMBII. Gdy po krótkiej i pełnej napięcia i wyczekiwania przerwie technicznej zespół wszedł na scenę, już po pierwszych akordach publiczność wpadła euforię. Tytani polskiego rocka dali perfekcyjnie dopracowany w każdym aspekcie show. Krążące na temat zespołu opinie, przekładające się na złotą reputację sceniczną, znalazły pełne potwierdzenie. KOMBII dało z siebie wszystko, co bardzo doceniła publiczność, szczelnie wypełniająca amfiteatr. Czterdziestoletnia współpraca dwóch legend – Grzegorza Skawińskiego i Waldemara Tkaczyka daje efekt w postaci doskonałej, wciąż rozwijającej się harmonii i nie powoduje żadnych skutków ubocznych w postaci maniery, zmęczenia czy wypalenia. Nie obyło się bez sentymentalnych momentów, bo - jak się okazało - Waldemar Tkaczyk i Grzegorz Skawiński doskonale pamiętali swój debiut na tej samej, lubańskiej, scenie i przypomnieli o nim lubanianom, dedykując im piosenkę ”Ślad”. Zarówno wierni fani, jak i mniej obeznani słuchacze byli pod wielkim wrażeniem pasji perkusisty Adama Tkaczyka (syna Waldemara) i klawiszowca, Wojciecha Hornego i nagradzali ich deszczem braw. Hity, zarówno te sprzed 30 lat, jak i bardziej współczesne śpiewał chór setek głosów, które chętnie dawały się dyrygować Grzegorzowi Skawińskiemu. Nie zabrakło ani „Avinionu”, ani ‘Pokolenia”, ani „Naszego rendez-vous” i „Słodkiego miłego życia” a w finale przez amfiteatr płynęła piękna fala podniesionych rąk.

Pełen program na sobotę i niedzielę (IMPREZA W TOKU!!!!).

Galerie zdjęć po imprezach oraz - niebawem - wideorelacja na:
www.luban.pl/dnilubania
Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...